Porażka Herthy Berlin! Piątek znowu bez gola

Krzysztof Piątek
Obserwuj nas w
fot. Grzegorz Wajda Na zdjęciu: Krzysztof Piątek

Na Olympiastadion, Hertha Berlin podejmowała u siebie Eintracht Frankfurt. Krzysztof Piątek znalazł się w pierwszym składzie na 2. kolejkę Bundesligi, jednak nie zaprezentował się z najlepszej strony. Ostatecznie Eintracht odniósł cenne zwycięstwo w delegacji 3:1 (2:0)

Czytaj dalej…

Z początku premierowa odsłona była wyrównana. Obie ekipy bały się zaryzykować, przez co powoli konstruowały akcje ofensywne. Po upływie kolejnych minut piłka bardziej słuchała się zawodników Eintrachtu. Goście objęli prowadzenie już po dwóch kwadransach. Jako pierwszy na listę strzelców wpisał się Andre Silva. Obrońca Herthy Berlin Dedryck Boyata sprowokował rzut karny. Portugalczyk skutecznie wykorzystał jedenastkę, uderzając w lewy róg bramki.

Podopieczni Huttera zdecydowanie lepiej prezentowali się na tle przeciwnika. Tuż przed przerwą Eintracht podwyższył prowadzenie po stałym fragmencie gry. Do dośrodkowania Daichi Kamady najwyżej wyskoczył Bas Dost. Holender z bliskiej odległości oddał kapitalny strzał głową i nie dał większych szans bramkarzowi na skuteczną interwencję. Przez całą premierową odsłonę Krzysztof Piątek, ani razu nie zagroził bramce przeciwnika. Polak był niewidoczny, a po przerwie nie wyszedł już na murawę. Kadrowicz Jerzego Brzęczka został zmieniony przez Cordobę.

W drugiej części meczu znów nie zabrakło goli. Goście w 71. minucie przypieczętowali zwycięstwo w Berlinie. Świetnym strzałem ze skraju szesnastki popisał się Sebastian Rode. Futbolówka po strzale Niemca odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do siatki. Szczęście uśmiechnęło się do Herthy kilka chwil później. Zespół Labbadii zdobył honorowe trafienie, dzięki bramce samobójczej. Martin Hinteregger (Eintracht Frankfurt) niefortunnie próbował przejąć podanie, a w konsekwencji piłka odbiła się od obrońcy i przekroczyła linię bramkową.

Kolejne dobre zawody rozegrała ekipa z Frankfurtu. Goście po 2. kolejce mają 4 oczka i w spokoju mogą przygotowywać się do kolejnych wyzwań. Natomiast Krzysztof Piątek wypadł słabo. 25 – letni napastnik wciąż ma problem z kreowaniem dogodnych sytuacji do zdobycia upragnionego trafienia na przełamanie.

Komentarze