Tottenham górą w derbach Londynu!

Heung-min Son
Obserwuj nas w
fot. Grzegorz Wajda Na zdjęciu: Heung-min Son

Derby Północnego Londynu od zawsze są emocjonującym wydarzeniem. Rywalizacja Tottenhamu z Arsenalem w ramach 35. kolejki Premier League na pewno nie rozczarowała. Piłka wręcz krążyła od bramki do bramki. Ostatecznie mecz na Tottenham Hotspur Stadium zakończył się zwycięstwem gospodarzy 2:1.

Czytaj dalej…

Pierwsze minuty spotkania były intensywne. Obie ekipy z łatwością stwarzały dogodne sytuacje do objęcia prowadzenia. Wynik spotkania otworzył Lacazette już w 16. minucie. Francuz wykorzystał błąd Auriera i oddał mocny strzał z dystansu, który zerwał pajęczynę w bramce Hugo Lorrisa. Uderzenie napastnika Kanonierów było precyzyjne, a sama siła nie pozwoliła na skuteczną interwencję bramkarza.

Na odpowiedź Spurs nie trzeba było długo czekać. Tym razem Kolasinac chciał oddać piłkę Davidowi Luizowi, ale jego podanie było na tyle niefortunne, że przechwycił je Son. Skrzydłowy Tottenhamu utrzymał się przy futbolówce oraz zauważył, że Martinez wyszedł z bramki. Koreańczyk lekką podcinką ośmieszył defensywę Arsenalu i doprowadził do remisu.

Do przerwy nie padło więcej goli. Groźniejsi pod bramką przeciwnika byli podopieczni Jose Mourinho. Tottenham mógł objąć prowadzenie, ale dobra postawa Martineza uniemożliwiała zmianę rezultatu.

W drugiej odsłonie Arsenal zdecydowanie lepiej wyglądał na tle swoich przeciwników. Tempo meczu zwolniło, ale to zawodnicy Artety dyktowali warunki gry. Jedną z lepszych okazji do wyjścia na prowadzenie zmarnował Aubameyang. Niestety, po strzale Gabończyka piłka odbiła się od aluminium.

W końcówce spotkania Tottenham zaczął forsować bramkę Arsenalu. W 81. minucie podczas rzutu rożnego, najwyżej do futbolówki wyskoczył Alderweireld. Belgijski obrońca wykorzystał świetne dośrodkowanie Sona i dał upragnione zwycięstwo swojej drużynie.

Spurs dzięki dzisiejszej wygranej przeskakują Kanonierów w ligowej klasyfikacji. Do 7. miejsca gwarantującego grę w eliminacjach do Ligi Europy tracą tylko dwa punkty. Końcówka sezonu Premier League zapowiada się niezwykle interesująco.

Komentarze