Moyes: Pogrążyły nas indywidualne błędy

Piłka Premier League
Obserwuj nas w
fot. Nike Na zdjęciu: Piłka Premier League

Menedżer West Ham United David Moyes był mocno rozczarowany przegraną w Liverpoolu 2:3 (1:1) w spotkaniu 27. kolejki rozgrywek angielskiej Premier League.

Czytaj dalej…

Na Anfield w pierwszym kwadransie gry padły dwa gole po strzałach głową. Najpierw Łukasza Fabiańskiego zaskoczył w ten sposób Holender Georginio Wijnaldum, a trzy minuty później wyrównał Francuz Issa Diop. Dziewięć minut po zmianie stron skutecznie przymierzył w długi róg Hiszpan Pablo Fornals i The Reds znaleźli się w opałach. Niespełna kwadrans później płaski strzał Egipcjanina Mohameda Salaha przepuścił źle interweniujący Fabiański i podopieczni Juergena Kloppa odrobili straty.

Losy konfrontacji rozstrzygnął cztery minuty przed końcem Sadio Mane. Senegalczyk dopełnił formalności z bliska, a drugą asystę w tych zawodach zanotował Trent Alexander-Arnold. Ekipa z portowego miasta umocniła się w ten sposób na pozycji lidera tabeli. Stołeczne “Młoty” doznały natomiast piętnastej porażki w sezonie i otwierają strefę spadkową klasyfikacji.

– Przez jakiś czas prowadziliśmy 2:1 i nie widziałem, że byliśmy pod presją. Mieliśmy do czynienia z Liverpoolem, ale wykonywaliśmy naprawdę dobrą robotę – wyznał Moyes dla oficjalnego serwisu klubu z Londynu.

– Pogrążyły nas indywidualne błędy i to jest najbardziej rozczarowujące, ponieważ Liverpool FC ze swoją jakością jest w stanie zdobywać punkty na każdy inny możliwy sposób – stwierdził opiekun Młotów.

– Muszę pochwalić piłkarzy za włożony wysiłek i zaangażowanie. Musimy wziąć coś pozytywnego z tego spotkania, jeśli nie udało się zdobyć punktów. Piłkarze grają coraz lepiej. Stawiliśmy czoła naprawdę dobrym rywalom, o czym wszyscy wiedzą, ale wracamy z niczym i to jest rozczarowujące – zaznaczył Moyes, który mobilizował Łukasza Fabiańskiego.

– Miał naprawdę kilka dobrych parad. Świetnie sobie radził, ale w naszej pozycji, kiedy popełnisz indywidualne błędy, musisz szybko je przezwyciężyć i nie pozwolić, by to się powtórzyło. To jest ważna rzecz – podsumował szkoleniowiec West Ham United.

Komentarze